28 stycznia 2018

Góra





Góra.
Nanga Parbat. Ośmiotysięcznik. Przedostatni, obok K2, z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Dziewiąty co do wysokości szczyt świata.

I człowiek.
Z marzeniami. Z przeszłością. Z chęcią dokonania niemożliwego. Zdolny zaryzykować własne bezpieczeństwo i życie, by spełniać marzenia. Mający siedem prób zdobycia góry za sobą.
I właściwie tutaj powinna zostać postawiona kropka.
Ale tak się nie stało. Bo pojawiły się komentarze. Mnóstwo komentarzy. Tych z gatunku tak obrzydliwych, że bardziej się nie da. „Ratownicy mają krew na rękach”. „Powinni pójść po naszego, a nie pomogli tylko Francuzce”. „Skrajny egoista”.