Dzisiaj blog kończy równo rok! Przez te 12 miesięcy pojawiło się 30 postów, wymieniliśmy 77 komentarzy. Wybiło ponad 6 tysięcy wyświetleń.
Każda rocznica to okazja do podsumowań. W ciągu całego roku były lepsze i gorsze momenty. Takie, kiedy miałam mnóstwo zapału i tysiąc pomysłów na minutę, ale też takie, kiedy chciałam to wszystko rzucić. Były lepsze i gorsze wpisy.
Takie planowane z wyprzedzeniem, przemyślane i dopracowane do ostatniego szczegółu. Ale też takie, które powstawały pod wpływem chwili i "na gorąco" je dla Was publikowałam.
Takie, które dodawałam pewnie. Ale też takie, przed których dodaniem długo się zastanawiałam.
Były takie ogólne. Ale też takie prywatne, wprost wyrwane z mojego życia.
Były te na poważnie, ale też te z dystansem i humorem.
Były takie, których pisanie było pracochłonne i za które czułam odpowiedzialność. Ale też takie pisane lekką ręką.
Aż w końcu te, z których byłam bardziej dumna i te, które może nie były idealne.
Jednak każdy post, który mogliście przeczytać w minionym roku, był MÓJ. I z każdego, bardziej lub mniej jestem dumna. Skoro pojawił się na blogu, to znaczy, że z jakiegoś powodu był on dla mnie ważny i chciałam się nim podzielić. Akurat z Wami.